Jak w pół roku przeczytałam 40 książek

  • przez

Jak czytać więcej książek?

Jeszcze kilka lat temu czytałam kilka, maksymalnie kilkanaście książek rocznie. Teraz challenge „Przeczytam 52 książki w 2017 roku” wydaje mi się dziecinnie prosty. Jest początek maja a ja na swoim koncie mam przeczytanych 40 książek. Jakim cudem? Odkryłam audiobooki.

Dzięki audiobookom czytam książki w komunikacji miejskiej (papierowe odpadają z powodu choroby lokomocyjnej), czytam książki na spacerach, w trakcie sprzątania czy gotowania. Słucham w przyspieszeniu, zazwyczaj 1,5 – 2,0x, i średniej grubości książkę jestem w stanie pochłonąć w 6-10h.

Skąd wziąć audiobooki?

Polska ma szczęście, nawet bardzo duże szczęście, że działają u nas świetne serwisy z audiobookami. Osobiście korzystam ze Storytela ale warto się też przyjrzeć ofercie innych – Audiotece, Legimi czy dla szczególnie wybrednych czytelników Audible.

Storytel

Mój ulubiony i jedyny serwis, z którego korzystam nieprzerwanie od prawie roku. Mają sporo ciekawych pozycji w języku polskim i mnóstwo świetnych książek po angielsku. Za 30 zł miesięcznie mamy nieograniczony dostęp do ich bazy książek – możemy czytać ile wlezie. Zaczynają też produkować własne audiobooki – do końca roku planują wydać w Polsce 250 swoich produkcji. W języku polskim mają sporo pozycji z zakresu rozwoju osobistego, dużo fantastyki i kryminałów, lektury szkolne oraz sporo mniej lub bardziej wartościowych czytadeł. Po angielsku oferta jest znacznie szersza i poważniejsza – w ich katalogu znajdziemy na przykład większość książek startujących w konkursie na książkę roku serwisu Goodreads.

Można ich wypróbować za darmo przez 14 dni – bardzo polecam (i nie nie płacą mi za to, ja ich po prostu uwielbiam 😉

 

Legimi

Drugim serwisem tego typu jest Legimi – chwalą się, że „Mamy usługę, której mógłby pozazdrościć Amazon.”. I coś w tym jest. Za 30-50 zł miesięcznie (w zależności od abonamentu) mamy dostęp do tysięcy książek. Stawiają przede wszystkim na e-booki – przy zakupie dwuletniego abonamentu dokładają nawet czytnik gratis ale wiem, że przy okazji cały czas poszerzają też swoją ofertę audiobooków. Dużą zaletą jest to, że współpracują z ciekawymi polskimi wydawnictwami i swojej ofercie mają na prawdę wartościowe książki (Czarne, Literackie, Nasza Księgarnia, Media Rodzina, Czarna Owca). Gdybym tylko miała więcej czasu na czytanie klasycznych książek (o ile e-booki można nazwać klasycznymi) to w ciemno skorzystałabym z ich oferty.

Audioteka

Ma znacznie bogatszą ofertę audiobooków niż Storytel ale też dużo mniej korzystne ceny – za 20 zł miesięcznie dostajemy jedną książkę oraz rabat na kolejne pozycje – każda następna książka kosztuje nas 20 zł. Mają za to większość nowości, produkują też bardzo wiele swoich książek. Może konkurencja ze strony Storytela i Legimi skusi ich do zmiany oferty?

Audible 

Serwis od Amerykańskiego giganta, czyli Amazona. Od ilości książek, które oferują może zakręcić się w głowie. Pierwsza książka jest za darmo, następnie co miesiąc płacimy 14$, w zamian dostajemy jedną książkę za darmo. Drogo ale zdarzyło mi się kilka razy skorzystać z ich oferty gdy nie mogłam nigdzie indziej znaleźć książek moich ulubionych anglojęzycznych autorów. Można też nieco oszukać system – wystarczy przy rezygnacji jako powód podać zbyt wysoką cenę a Audible zaoferuje nam zniżkę 50% przez trzy miesiące. Serwis oferuje również możliwość zwracania książek, które nam się nie spodobały. Możemy nawet dosłuchać książkę do końca a później bez tłumaczenia zwrócić ją w aplikacji. Amazon bez pytania odda nam kredyt, który będziemy mogli wykorzystać na kolejną pozycję.

Biblioteki

Wiem o co najmniej kilku bibliotekach, które mają w swoich zbiorach audiobooki. Szybkie spojrzenie do wyszukiwarki Google wskazuje na to, że większość bibliotek ma je w swojej ofercie. Może warto przy najbliższej wizycie zapytać swoją bibliotekarkę o audiobooki?

 

Aplikacja do audiobooków

Do słuchania pozostałych książek wykorzystuje cudowną aplikację Smart AudioBook Player

Wpadłam na nią kiedyś na blogu Projektanta Czasu i od tej pory instaluję ją jako jedną z pierwszych na każdym nowym telefonie.  Ma wszystko to co powinna mieć dobra aplikacja do słuchania książek – zapamiętuje miejsce, w którym skończyliśmy, cofa się o kilka sekund gdy wznawiamy słuchanie, ma opcję wzmocnienia dźwięku, dodania zakładki, uśpienia po określonym czasie no i przede wszystkim bardzo ważne dla mnie przyspieszenie. Przyspiesza słuchane treści nie zmieniając jakości dźwięku, pozwala łatwo dostosować prędkość do swoich potrzeb i stopniowo przyzwyczajać się do coraz większego tempa. To dzięki niej słucham teraz książek znacznie szybciej niż jeszcze dwa lata temu.

A wy w jaki sposób czytacie Wasze książki? I skąd bierzecie e-booki i audiobooki? Chętnie poszerzę listę o Wasze sugestie 🙂

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.